Najtrudniej pisać o własnym kraju. Żyję tu od urodzenia i od urodzenia patrzę na te same ulice, słyszę te same nazwy, poznaję wspólne wzorce społeczne. Ktoś w szkole nauczył mnie geografii Polski, wymienił najważniejsze zabytki, wspomniał o historii, a rodzina i znajomi na przestrzeni lat skutecznie utrwalali wiedzę.
Polski biegun zimna – Suwałki. Stolica – Warszawa. Najwyższa góra – Rysy. Z głową pełną schematów, reguł i definicji wszystko wydaje się znajome, oczywiste, odarte z magii, pozbawione tajemniczości. Obrazy oglądane wielokrotnie zlewają się w jedno, tracą szczegóły i barwy.
Tymczasem sekcja „Polska” jest moją ulubioną na blogu. Ten kraj nieustannie mnie zaskakuje. Wierzę, że odkrycie tego, co niezwykłe tam, gdzie patrzą wszyscy, wcale nie jest niemożliwe. Warunek? Skupienie się na mikroświecie, oderwanie od krępującej perspektywy i ciągłych porównań. Pozwól Polsce się oczarować!