Kolejny rok mija! Jak co roku, także tym razem podsumowuję ostatnie wyjazdy i staram się wybrać z nich to, co najciekawsze. W ten sposób powstaje lista moich rekomendacji na rok następny: tym razem są to ciekawe miejsca w Polsce na 2018r. Pamiętacie zestawienie, które przygotowałem dokładnie rok temu? Wtedy skupiłem się na miastach, miejscowościach, zakątkach i parkach położonych na terenach przygranicznych. Zestawienie przejrzeć możecie TUTAJ (warto!). Ile z tych miejsc udało się Wam odwiedzić?
Tym razem proponuję obrać odmienne podejście. Zamiast jechać na krańce Polski w poszukiwaniu niezwykłego, proponuję zajrzeć do centrum. Spojrzeć na to, co często nieświadomie mijamy pędząc ku „ważniejszym” atrakcjom. Spróbować odkryć zakątki, na które najczęściej już nie starcza czasu lub sił na urlopie. Pokażę Wam miasteczka i wsie, które zbyt łatwo zbywamy wzruszeniem ramion, nie chcąc zauważyć ich nienarzucającego się piękna.
Zdecydowana większość ciekawych miejsc na rok 2018 położona jest w szeroko rozumianej centralnej Polsce. Są też miasteczka zlokalizowane w rejonach pozornie turystycznych, ale rzadko odwiedzane przez zwiedzających. Zapraszam do lektury – poznajcie 5 moim zdaniem najciekawszych miejsc w Polsce na wakacje w nadchodzącym roku. Dla uproszczenia przygotowałem schematyczną mapkę, na której odnajdziecie opisywane przeze mnie zakątki.
1. Załęczański Park Krajobrazowy
Zaczynam od absolutnego odkrycia roku 2017. Załęczański Park Krajobrazowy zazdrośnie strzeże swoich tajemnic. Odgrodzony od cywilizacji szerokim korytem zakola rzeki Warty nie daje się zwiedzić „po drodze” ani „przy okazji”. Ci, którzy zdecydują się przekroczyć most na Warcie mają okazję poznać świat cichy, spokojny i bliski naturze. Rytm życia dostosowany jest tu do cyklicznych zmian poziomu wody w Warcie. Bujne pastwiska, na których latem pasą się krowy zmieniają się wczesną wiosną i późną jesienią w szerokie rozlewiska. Wiejskie drogi stają się nieprzejezdne, a miejscowi wycofują do domów i na wyżej położone skarpy. Rzadko gdzie potęga natury jest tak namacalna.
Świadomość własnej bezsilności, długie dni wymuszonej bezczynności z pewnością sprzyjają rozważaniom o sprawach ostatecznych bądź magicznych. I tak od setek lat. Mając to na uwadze, nie dziwią kolejne święte bądź magiczne miejsca odkrywane na bezdrożach Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Źródło objawienia we wsi Kałuże jest najbardziej znanym z tego typu obiektów. Kontrowersyjne objawienie legło u podstaw silnej wiary miejscowych w lecznicze właściwości bijącej w głębokim lesie źródlanej wody. Urokliwa drewniana kapliczka, kręte ścieżki Drogi Krzyżowej i dziesiątki pielgrzymów dopełniają obrazu tego nieoczywistego miejsca.
Kurhany książęce kultury przeworskiej we wsi Przywóz to kolejne miejsce z pogranicza magii i rzeczywistości. Okryty mgłą tajemnicy wojowniczy lud, najprawdopodobniej spokrewniony z budzącymi grozę Wandalami, właśnie tu grzebał swych najważniejszych zmarłych. Kim były tajemnicze postaci pochowane z okolicach Przywozu? Władcami, kapłanami, magami? Dlaczego pochowano ich w tak odmienny od przyjętego sposób, sypiąc wysokie kopce? I dlaczego właśnie tu, w zakolu Warty?
Przedłużenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Załęczański Park Krajobrazowy najlepiej zwiedzać rowerem, z latarką w plecaku. Park przecinają liczne szlaki rowerowe, prowadzące tak asfaltowymi jak i leśnymi ścieżkami. Trzeba mieć na uwadze, że szlaki leśne ze względu na osypujący się spod kół piasek mogą być ciężkie do przejechania. Po drodze ciekawostki natury przyrodniczej i geologicznej – liczne stawy, trzęsawiska, krasowe ostańce, głębokie jaskinie. Widać, że teren jest naturalnym przedłużeniem Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
A po co w plecaku latarka? Rezerwat „Węże” położony w samym centrum Załęczańskiego Parku Krajobrazowego założono w celu ochrony licznych stanowisk wapiennego ostańca jurajskiego. Co oznacza to dla przeciętnego turysty? Możliwość samodzielnej eksploracji kilku jaskiń, z których najbardziej znane są Jaskinia Stalagmitowa i Jaskinia za Kratą. Półdziki charakter jaskiń, prowizoryczne zabezpieczenia i znikoma iliczba turystów czynią taką eskapadę równie fascynującą, co niebezpieczną.
Warto jeszcze dodać, że latem nad Wartą w okolicach Załęcza Wielkiego istnieje możliwość wypożyczenia kajaków i poznawania Załęczańskiego Parku Krajobrazowego od strony wody. Warta płynie poprzez ten teren leniwie, niespiesznie, więc spływ kajakowy dostępny jest nawet dla tych o nieco słabszej kondycji.
Więcej o Załęczańskim Parku Krajobrazowym przeczytacie w moim osobnym wpisie TUTAJ, a my tymczasem wpisujemy to magiczne miejsce na listę „ciekawe miejsca w Polsce”.
2. Złoty Stok
Złoty Stok to typowy przykład miasta położonego „na drodze do”. Najprawdopodobniej przez Złoty Stok mieliście okazję przejechać, pędząc bądź to w Góry Stołowe, bądź do jednego z kłodzkich uzdrowisk. Pytanie, czy mieliście okazję w Złotym Stoku się zatrzymać?
Miasto jeszcze do niedawna dużo chętniej patrzyło w przeszłość niż przed siebie. Dawniej prężny ośrodek złotniczy, gdzie niejeden dorobił się niewyobrażalnej fortuny, wraz wyczerpaniem pokładów kruszcu i zamknięciem kopalni zaczął popadać w ruinę. Tynk zaczął powoli schodzić z imponującej fasady kamienicy Fuggerów, którzy w czasach świetności mieli swój udział w dofinansowaniu słynnej wyprawy Krzysztofa Kolumba. W ruinę popadł kościół ewangelicki p.w. Najświętszego Zbawiciela, który zamiast wiernym zaczął służyć jako hala sportowa. Dawna mennica dokonuje swych dni ukryta gdzieś między odrapanymi kamienicami.
Czy taki, a nie inny obrót wydarzeń dyskwalifikuje Złoty Stok w oczach turystów? Może być wręcz przeciwnie. Wszyscy ci, którym nieobce jest pojęcie kresowej nostalgii, spokojnej zadumy nad czasami dawno minionymi, w Złotym Stoku odnajdą namiastkę tak definiowanej kresowości. Każdy, kto znajduje przyjemność w niespiesznym spacerze po opustoszałych uliczkach, spokojnej kontemplacji piękna ukrytego pod grubą warstwą brudu i zaniedbania, w centrum Złotego Stoku poczuje się zdecydowanie na miejscu. Rynek miejski wydaje się być wprost stworzony do kontemplacji popołudniowej miejskiej ciszy.
Dla aktywnych
Dla tych, którzy na urlopie szukają raczej adrenaliny i wyzwań niż ciszy i spokoju, mam dobrą wiadomość. Teren dawnej kopalni złota na obrzeżach miasta od kilku lat znów tętni życiem. Dzięki inicjatywie prywatnej inwestorki wokół kopalni powstała imponująca infrastruktura turystyczna. Poza tradycyjnym (i naprawdę ciekawym) zwiedzaniem kopalni mamy możliwość przepłynięcia łodzią po zalanej części kopalni. Dla młodszych przewidziano szereg atrakcji, jak choćby warsztaty płukania złota. Starsi udadzą się zapewne na pobliskie zbocza, by spędzić dzień w parku linowym i zjechać najdłuższą w Polsce tyrolką. Wokół kopalni wyrosła też infrastruktura hotelarsko-gastronomiczna.
Złoty Stok to także dobra baza wypadowa w Rudawy Janowickie, pełne niespodzianek pasmo górskie z najwyższym szczytem Skalnikiem (945 m n.p.m.) należącym do Korony Gór Polski.
Więcej o Złotym Stoku przeczytacie TUTAJ. Mam nadzieję, że udało mi się Was nakłonić do odwiedzin – ciekawe miejsca w Polsce znajdziecie też „po drodze do”!
3. Chocz
Przyznaję – w Choczu spędziłem zbyt mało czasu, by poznać go na wylot. Jednak nawet krótki pobyt mocno zapisał się w mojej pamięci. Położenie nie jest atutem jednej z biedniejszych gmin w województwie. Do Chocza równie daleko mamy z Łodzi, Poznania i Wrocławia – spójrzcie jeszcze raz na mapę na początku wpisu. Najbliższym dużym ośrodkiem miejskim jest Kalisz, skutecznie odciągający od Chocza uwagę turystów. Biorąc pod uwagę uwarunkowania geograficzne okazuje się, że do miasta nie da się pojechać przy okazji, po drodze w inne strony. Chocz musi być celem wycieczki samym w sobie.
Wszystko to sprawia, że wjeżdżając do miasta drogą wojewódzką 422 na Rynku zobaczymy głównie, a może tylko, miejscowych. W niczym nie ujmuje to urokowi miasta – wręcz przeciwnie. Nienaturalnie długi, prostokątny rynek w Choczu to miejsce, które autentycznie skupia życie społeczne miasteczka. Jeden z rogów zajęty jest przez kramy, z których kupić można warzywa, majtki i zabawki z plastiku. Na dłuższej ścianie rynku znajdziemy supermarket, fryzjera i bankomat. Po przeciwnej stronie, na prowizorycznym parkingu, zaparkowany autobus PKS czeka sennie na godzinę odjazdu.
Całość przywodzi na myśl miasta i miasteczka sprzed kilkudziesięciu lat, jeszcze nie wyludnione emigracją zarobkową, nie stłamszone przez wielkie aglomeracje. Miasteczka, z których każde miało swój charakter i czar. Rzadko które miasteczko czar ten potrafiło zachować.
Zabytki miasta
Chocz wyróżnia się spośród innych miasteczek jeszcze jedną osobliwością. Okazuje się, że najważniejsze zabytki miasta położone są wcale nie przy Rynku, a przy leżącej trochę na uboczu ulicy Żeromskiego. Turysta zainteresowany długą i dość burzliwą historią miasta nie może ominąć przepięknego barokowego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny otoczonego przyjemnym ogrodem. Do kościoła przylega zrujnowany pałac infułatów pełniący obecnie rolę plebanii.
Ujmujące prostotą i pięknem, choć zaniedbane budynki to dopiero początek zwiedzania miasta. Nie sposób nie wspomnieć o kolejnych dwóch klasztorach wybudowanych w granicach Chocza: kościele klasztornym św. Michała Archanioła oraz klasztorze reformatów, obu z XVIII wieku. Z reporterskiego obowiązku wspomnę także, że na rogatkach Chocza znajduje się Westernland -największa w Europie wioska indiańska. Nie podejmuję się oceny na ile wioska indiańska w środku Polski stanowi dla Was wartą uwagi atrakcję turystyczną.
Dokończenie wpisu i ostatnie dwa ciekawe miejsca w Polsce na 2018 poznacie na drugiej stronie, zapraszam! 🙂
Pomogłem? Zainteresowałem? Doceniasz to, co robię? Podziękuj mi osobiście dołączając do grona fanów na Facebooku - dla Ciebie to jedno kliknięcie, u mnie tyle radości :)
A jeśli jesteś dopiero pierwszy raz na blogu, to najlepiej zacznij od TEJ STRONY
Polecam też Zajazd Biskupin. To bardzo spokojne miejsce, z ładną okolicą, w porządku noclegiem i pobliski muzeum oraz restauracją 🙂
Ja lubię jezdzić nad polskie morze. Rok temu znalazłam tam fajny hotel domki w drzewach i na plaży i już tam byłam 3 razy. Super miejsce. Serdecznie je polecam dla par, osób z dziecki i z psami. Miła obsługa i dużo proponuja atrakcji i udogodnień. Rano śniadanie w wiklinowych koszach juz czeka pod drzwiami. A atrakcje: plac zabaw, zjazd na… Czytaj więcej »
Witam serdecznie! Czy mogę prosić o polecenie miejscowości górskiej po lewej stronie Polski – na tygodniowy wyjazd zimowy? Najchętniej pojechałabym do Zakopanego, ale teraz prawdopodobnie w „ekipie” będą dzieci, więc niestety za daleko. Zakopane urzekło mnie swoim klimatem i „pompą”: sporo wyciągów, mnóstwo knajp (ze świetnym jedzeniem, np. Casa Mia czy Marzanna…, Krupówki tętniące życiem do rana 🙂 oto mój… Czytaj więcej »
W ten turystyczny profil wpisuje się moim zdaniem Szklarska Poręba zimą 🙂 dużo się dzieje i nie brakuje towarzystwa. Pozdrawiam!
Mieszkam niedaleko Częstochowy a tak mało znam Jurę Krakowsko- Częstochowską. Aż wstyd. Gdy pogoda się poprawi wybiorę się na wycieczkę rowerową. Miasto Chocz – słyszę po raz pierwszy. Ciekawa sprawa.
To mi daje motywację do dalszego pisania – dzięki!
Misza. Powiedz proszę – poleć – jakąś fajną miejscówkę na nocleg w pobliżu Kaszubska Marszruta.
Chętnie się tam wybiorę z rodziną…ale lubię też zatrzymać się w miejscach sprawdzonych..
Będę wdzięczna za info. Pozdrawiam serdecznie – a miejscówy super!
Wdzydze Kiszewskie, tam jest dużo pensjonatów. Akurat tego w którym sam spałem polecić nie mogę, ale we Wdzydzach chyba najłatwiej o nocleg w samym centrum Borów Tucholskich.
Nie obiecuję wszystkich zwiedzić, ale chociaż spróbuję! 😀
Najtrudniej zrobić pierwszy krok 😉
Złoty Stok też nas zainteresował właśnie przy planowaniu trasy podróży i warto było się zatrzymać na popołudnie. Uwielbiam odwiedzać takie niespieszne miasta, chociaż sama nie mogłabym chyba w takim mieszkać. Dla moich małych chłopaków było tam trochę za nudno, a na kopalnię jeszcze są za młodzi. Może za parę lat, przy innej okazji 😉 Pozdrawiam!
Dobrze powiedziane – lubię zwiedzać, chłonąć atmosferę, ale też bym (chyba) nie zamieszkał… Pozdrawiam! 🙂
Bardzo dobre recenzja i muszę przyznać że bardzo spodobał mi się blog 🙂
Dziękuję! Zapraszam jak najczęściej 🙂
Uwielbiam ruiny 😉 W cieplejsze dni robimy sobie trasę po Warmii i Mazurach i szukamy takich miejsc zapomnianych przez wszystkich. Z Twoich propozycji koniecznie zapisuję sobie Runowo, aby odwiedzić, gdy będziemy gdzieś w pobliżu. Pozdrawiam serdecznie!
Polecam się 😉
Pewnie to już kiedyś mówiłam i się powtarzam, ale powtórzę, że bardzo podoba mi się Twoja umiejętność do wyszukiwania nowych, oryginalnych, niepoznanych miejsc. W czasie, gdy wszyscy powtarzają to samo i mielą w kółko te same atrakcje, znajdujesz coś innego.
Wszystkiego Najlepszego na nowy rok. Niech blog się rozwija!
Dzięki za dobre słowo 😉