Pucybut w La Paz
Od pucybuta do milionera. Powiedzenie funkcjonuje w wielu językach i w każdym oznacza to samo: awans społeczny. Tymczasem w La Paz…
Od pucybuta do milionera. Powiedzenie funkcjonuje w wielu językach i w każdym oznacza to samo: awans społeczny. Tymczasem w La Paz…
Ruch antyturystyczny w Barcelonie, Wenecji czy Dubrowniku rośnie w siłę. Czy model turystyki masowej XX wieku wyczerpuje się? Jak przeciwdziałać banalizacji turystyki?
Desaguadero, Desaguadero, Desaguaderoooooooooooooooooooooooo! Znalezienie busa do granicy nie jest trudne, trzeba tylko wybrać odpowiednią strategię. Strategia znana z europejskich dworców, czyli podążanie za wzrokiem i…
Peru jest trzecim, po Brazylii i Argentynie, najchętniej odwiedzanym przez turystów krajem Ameryki Południowej. Pomimo tego, ilość informacji o Peru w polskim internecie ciągle…
Dyskusja o wyższości gór nad morzem przypomina trochę debatę o wyższości Wielkanocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Podobnie jak święta, każdy rejon Polski ma gorących zwolenników gotowych bronić swojego zdania do upadłego. Doceniając wysiłek lokalnych patriotów ja zastanawiam się, czy istnieje obiektywny wskaźnik pozwalający ocenić walory turystyczne rejonu.
Transport w Peru spędza sen z powiek nie tylko mieszkańcom, ale też turystom. Przemieszczanie się na duże odległości jest problematyczne. Zachęcam do prześledzenia poniższego wpisu, aby dobrze przygotować się do wyjazdu i uniknąć niemiłych niespodzianek.
W przewodnikach przeczytacie dokładnie to samo – Lima, stolica Peru, jest miejscem mało ciekawym, zatłoczonym, hałaśliwym, niebezpiecznym… Bardzo lubię takie miejsca – wielomilionowe, chaotyczne metropolie unikane przez turystów i lekceważone przez przewodniki.
Wokół wizyt obcokrajowców w Polsce narosło wiele mitów. Jedni utożsamiają zagranicznych turystów ze starszymi Niemcami odwiedzającymi kurorty na brzegu Morza Bałtyckiego. Inni widzą w…
Jezioro Titicaca najczęściej odwiedzane jest od strony Puno w Peru. Odwiedziny często są źródłem rozczarowań… Komercja czy unikatowość? Autentyczne przeżycie czy naganiacze? Jak ugryźć jezioro Titicaca, żeby się nie zadławić?
Wpis jest kontynuacją cyklu „Rowerem z Krakowa nad morze”. Przeczytacie tu trzecią, ostatnią część relacji z rowerowej podróży od Gniezna, przez Kaszuby aż do Gdańska. Zatytułowałem ją „Kaszubska Marszruta”.