Obrazy Iranu jak pomieszane klisze – szał zakupów w galerii handlowej i policja rozpędzająca śpiewających studentów, sok marchwiowy z bitą śmietaną w parku i wódka na zapleczu herbaciarni, portrety ajatollaha w urzędzie i majtki z logo playboya na straganie.
Są mistrzami piknikowania i łamania stereotypów. A jednocześnie tak trudno ich zaszufladkować. Oni. Irańczycy. Fanatyczni czy tolerancyjni? Niebezpieczni czy przyjacielscy? Biedni materialnie? Bogaci kulturowo? A może są po prostu ludźmi, pełnymi sprzeczności jak my?
Zapraszam do poznawania normalnego Iranu pełnego normalnych ludzi. Wszystko osadzone w pustynnym krajobrazie poprzetykanym perłami architektury wniesionymi przez wielkich szachów, parkami pełniącymi rolę oaz, namiotami, dywanami, fajkami wodnymi i betonowym stołem do pingponga.