Przepiękna grota
Nawet jeśli statek podczas naszej wizyty będzie całkowicie zakrywany przez fale, wycieczka na Playa de Garcey nie musi być do końca stracona. Alternatywną, a równie ciekawą atrakcją jest przepiękna grota położona w północnej części plaży. Niewysoki poziom wody w jaskini pozwala na samodzielną eksplorację. Pokonując kolejne metry w głąb skały poczuć się możemy jak piraci szukający dogodnego miejsca na ukrycie skarbów.
Podczas zwiedzania groty trzeba przygotować się na dwa niebezpieczeństwa. Po pierwsze, bardzo łatwo pośliznąć się na pokrytych glonami skałach. Każdy krok stawiajmy zatem rozważnie. Ci o bardziej wrażliwej psychice powinni się przygotować na kolejne zagrożenie. Okolice groty szczególnie upodobały sobie drobne kraby, które wśród skał szukają kryjówki i przechodzą wylinkę. Pozostałością po tym fascynującym przeobrażeniu są puste skorupy mięczaków, zupełne niegroźne, ale potrafiące przyspieszyć bicie serca tym mniej odpornym na niespodzianki.
Cofete
Ostatnim miejscem, jakie warto odwiedzić szukając dzikiej duszy wyspy Fuerteventura jest położona na południowym krańcu wyspy plaża Cofete. Długa na 14 kilometrów, pokryta jasnym piaskiem, otoczona górami plaża to prawdziwy raj surferów, naturystów i wszystkich tych, którzy pragną choć na chwile schować się przed cywilizacją. Jeśli liczycie na pocztówkowe zdjęcia bezkresnych plaż, przyjedźcie właśnie tutaj.
Do plaży prowadzi szutrowa droga, uwaga na zawieszenie. Kąpiel w okolicach Cofete też wymaga szczególnej ostrożności. Mocne prądy morskie stanowią zagrożenie dla pływaków nawet w pogodny dzień. Nie oddalajcie się zbyt daleko od brzegu!
Willa nazisty
Plotka głosi, że plaża Cofete i okolice wykorzystywane były w czasie II wojny światowej przez nazistów jako tajna baza łodzi podwodnych. Podziemne tunele łączyły ponoć wybrzeże z położoną wyżej ‚willą nazisty’, jak popularnie zwana jest Villa Winter.
Jak zwykle w przypadku tajnych projektów nazistów, także i tutaj plotka zapewne miesza się z prawdą. Trudno jednak uwierzyć, żeby postawienie wystawnej willi na odludnym zakątku wulkanicznej wyspy służyło tylko i wyłącznie zaspokojeniu ambicji nazistowskiego dygnitarza. Wiadomo na pewno, że w willi bywali najważniejsi nazistowscy funkcjonariusze z samym Adolfem Hitlerem na czele. W archiwach dotrzeć można do zdjęć przedstawiających Hitlera i Ewę Braun odpoczywających na tarasie willi Wintera.
Pod willą mają się znajdować jeszcze trzy kondygnacje, a może nawet tunel prowadzący do samej plaży. Podziemia nigdy oficjalnie nie zostały zbadane. Wiadomo jednak, że istnieją, ponieważ na tarasie willi znajduje się sporych rozmiarów szyb wentylacyjny.
Niecodzienna wspinaczka : Pico de la Zarza
Willa Wintera położona jest u stóp gór Jandía. Mijając budowlę i kierując się dalej w górę mamy szansę zdobyć jeden z najbardziej spektakularnych szczytów na wyspie: Pico de la Zarza. Od strony Cofete na górę nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny. Idziemy więc raczej na azymut, kierując się na spowity w chmurach wierzchołek przed nami.
Wspinaczka nie jest bardzo trudna, jednak obsuwające się kamienie i znaczna ekspozycja wykluczają z udziału w wycieczce dzieci i tych mniej odpornych na wysokość.
Widok z góry można określić tylko jednym słowem: spektakularny. Wydawać się może, że u stóp wspinacza, jak okiem sięgnąć, rozciąga się cała Fuerteventura. Przy dobrej pogodzie spokojnie dostrzeżemy położone po drugiej stronie pasma górskiego Morro Jable, rozległe plaże Cofete, południowy cypel wyspy…
Po chwili, gdy silniejszy podmuch wiatru zawiesi nad szczytem gęste, białe chmury, trzęsąc się z zimna nie widzimy już nic.
Fuerteventura – co zwiedzać?
Jak sami widzicie, pozornie przewidywalna i turystyczna Fuerteventura kryje niejedną tajemnicę. Klimatyczne, górskie miasteczka, zatopiony wrak statku, malownicza grota, budząca grozę willa nazisty… Wystarczy tylko wstać z leżaka! To jak, nie boicie się?
Wycieczkę na Furetę możecie zorganizować samodzielnie lub zdecydować się na wygodny i dużo prostszy wyjazd organizowany przez biuro podróży. Ciekawą ofertę wycieczek na tą malowniczą wyspę ma w swojej ofercie Rainbow.
Wpis powstał we współpracy z biurem podróży Rainbow.
Pomogłem? Zainteresowałem? Doceniasz to, co robię? Podziękuj mi osobiście dołączając do grona fanów na Facebooku - dla Ciebie to jedno kliknięcie, u mnie tyle radości :)
A jeśli jesteś dopiero pierwszy raz na blogu, to najlepiej zacznij od TEJ STRONY
Dodaj komentarz