Kolorowe jeziora – Dawna Kopalnia Babina
Stosunkowo mało znanym, a zdecydowanie godnym uwagi miejscem na obrzeżach Łęknicy jest ścieżka geoturystyczna „Dawna Kopalnia Babina”. Mająca około 5 kilometrów długości ścieżka prowadzi przez obszar dawnej podziemnej i odkrywkowej kopalni węgli brunatnych oraz iłów ceramicznych. Działalność odkrywkową zakończono w roku 1973. Po zakończeniu prac, teren kopalni był silnie zdegradowany i zanieczyszczony. Zmienił się całkowicie lokalny krajobraz – powstały liczne zbiorniki wodne w miejscach wyrobisk. Jeziorek jest na tyle dużo, że można wręcz mówić o pojezierzu antropogenicznym na terenie Łuku Mużakowa.
Szczęśliwie koniec eksploatacji kopalni nie oznaczał porzucenia terenu i dalszej dewastacji. Dawna Kopalnia Babina to miejsce, które może posłużyć jako przykład udanej i efektownej rekultywacji pokopalnianych terenów. Złagodzono strome skarpy wyrobisk, nasadzono rośliny, przywrócono pierwotne warunki powstawania gleb. Obecnie obszar dawnej kopalni podlega procesowi naturalnej renaturyzacji. I jest to proces niezwykle efektowny.
Charakterystyka kwaśnych wód
Zbiorniki pokopalniane na obszarze Łuku Mużakowa wypełnione są kwaśnymi wodami kopalnianymi. Na skutek rozkładu znajdującego się w pokładach węglu pirytu (FeS2), wodę zakwasił kwas siarkowy (H2SO4). Odczyn pH wody w jeziorkach wynosi 3-4 co równa się kwasowości octu lub soku pomarańczowego. Środowisko takie jest silnie żrące, w wodzie nie przeżyją żadne ryby ani rośliny. Najsilniej zakwaszone zbiorniki są jałowe i beż życia, o czym świadczą wystające nad taflę wody kikuty martwych drzew. Żelazo (Fe)występujące w pirycie też ma swój wpływ na charakterystykę jeziorek. Brunatno-czerwony kolor wody, widoczny przy brzegu, pochodzi od znajdujących się w niej związków żelaza, którego zawartość sięga 6 mg/dm3.
Zbiorniki powstałe w miejscach eksploatacji iłów są mniej rdzawe i posiadają barwy niebiesko-szmaragdowe. Nie oznacza to wcale, że są mniej kwaśne i bardziej przyjazne życiu. Stopień kwasowości poszczególnych zbiorników jest zmienny i obok wielu innych czynników zależny również od ich wieku. Na szczęście w zbiornikach kwasowych zachodzi naturalny proces zobojętniania. Oznacza to, że kwasowość wody z czasem spada, co czyni jezioro miejscem możliwym do zasiedlenia przez rośliny i zwierzęta.
Z czasem wszystkie jeziora wokół Łęknicy stracą swój kwasowy charakter i nietypowe zabarwienie, przekształcając się w „zwyczajne” jeziora. Dla przyrody to dobra wiadomość, dla turystów szukających lokalnych niesamowitości – już gorsza. Na pocieszenie dodam, że proces zobojętniania wody trwa kilkadziesiąt lat. Z drugiej strony, niektórym z nas i całe życie nie wystarcza, aby zrealizować plany i w końcu wyruszyć z domu na wymarzoną wycieczkę…
Zachodnie Kresy Rzeczpospolitej
Zachodnie Kresy Rzeczpospolitej zwiedzałem z przewodnikiem Bogusława Różyckiego o tym samym tytule. Krajobraz polskiego pogranicza fascynuje mnie od zawsze. Dotychczas skupiony na odkrywaniu tajemnic ściany wschodniej, teraz swoją uwagę zwracam też ku zachodnim rubieżom. Jakie tajemnice kryje niemiecko-czeskie pogranicze? Zachęcam do śledzenia cyklu wpisów o kresach zachodnich!
- „Zachodnie Kresy Rzeczpospolitej” kupicie już od 23,90 PLN na przykład TUTAJ.
- A TUTAJ zapoznać się możecie z całą ofertą Rewasza. Zachęcam do lektury tego moim zdaniem najlepszego wydawnictwa na polskim rynku.
PS. plecak na podróż już masz?
Pomogłem? Zainteresowałem? Doceniasz to, co robię? Podziękuj mi osobiście dołączając do grona fanów na Facebooku - dla Ciebie to jedno kliknięcie, u mnie tyle radości :)
A jeśli jesteś dopiero pierwszy raz na blogu, to najlepiej zacznij od TEJ STRONY
robiąc sobie przerwę w Łęknicy polecam Pole namiotowe przy Mużakowskiej Agroturystyce CamperParku w Bronowicach niespełna 2 km od Łęknicy Namiary Bronowice Partyzantów 12 tel. 693-493-453, 507 707 450 • GPS: x(E) 14o76’26’’ y(N) 51 o 55’79’’ na polu stoły z ławami do posiłków, odpoczynku. woda, toaleta, umywalka Natrysk ciepła woda. Gaz zaplecze kuchenne lodówka stanowisko do zmywania naczyń, możliwość przyłącza… Czytaj więcej »
Dziękuję za uzupełnienie!
Miejsce wydaje się być bardzo interesujące i idealne na spędzenie weekendu. Świetny wpis 🙂
I takie właśnie jest 😉
Świetny post – niby uczyli człowieka geografii od dziecka, a pierwsze słyszę o Łuku Mużakowa. Być może nie najlepiej świadczy to o mojej edukacji… Kolejna ciekawostka warta odwiedzenia (i to tak blisko).
Pozdrawiam.
A ja z kolei mam wrażenie, że nauka w szkole często opiera się na schematach i ogółach, a rzadko dotyka lokalnych ciekawostek. Staje się przez to nauką nieco abstrakcyjną. Dotyczy to geografii i historii.