Park Jerzmanowskich (historia Prokocimia odc.2)

Park Anny i Erazma Jerzmanowskich
Park Anny i Erazma Jerzmanowskich.

Wpis ten stanowi kontynuację artykułu o historii Prokocimia, który możecie znaleźć tutaj: Historia Prokocimia. Część drugą poświęcam najnowszej historii osiedla, od momentu wykupienia go przez Erazma Jerzmanowskiego w 25 czerwca 1895 roku do czasów obecnych. Osnową opowieści, która będzie spajać wątki, uczyniłem Park Jerzmanowskich, miejsce od zawsze stanowiące centralny punkt na mapie Prokocimia. Czasy I i II wojny światowej oraz okres powojenny w historii społeczności prokocimian postaram się opisać w części trzeciej.

Założenie parku

Przypomnijmy – za datę założenia parku przyjąć można rok 1749. Wtedy to Michał Wodzicki, dziekan krakowski, biskup przemyski, bliski współpracownik króla Augusta III Sasa, przeprowadził gruntowną reformę układu wsi Prokocim, który to układ zachował się do dziś. Ksiądz Wodzicki założył wtedy ogród włoski – zalążek dzisiejszego Parku im. Jerzmanowskich. Na obszarze dzisiejszego parku mieściły się wówczas sady owocowe i kilka sadzawek.

pałac jerzmanowskich
Pałac Jerzmanowskich jesienią…

 

pałac jerzmanowskich
… i wiosną.

W latach 1777-1783 trwała zlecona przez kolejnego z rodu Wodzickich, Eliasza, budowa pałacu w stylu klasycystycznym. Pierwotnie pałac poświęcony był żonie Eliasza, Ludwice Wodzickiej z Wielopolskich. Każdy następny reprezentant wybitnego rodu Wodzickich upiększał otoczenie pałacu i nadawał mu kształt coraz bardziej przypominający obecny wygląd parku. W 1810 roku Józef Wodzicki założył park wokół pałacu, poprowadził wysadzaną lipami aleję dojazdową (dzisiejsza ulica Dygasińskiego) i wytyczył alejki. Za jego panowania w parku posadzono buki, dęby i jesiony. 30 lat później syn Józefa, Kazimierz zlecił dosadzenie kolejnych dębów, a także topoli i klonów.

Po przejęciu Prokocimia przez rodzinę Skorupków zmodernizowano wygląd parkowego pałacu. Znany architekt Karol Knaus na prośbę Leona Skorupki podjął się przebudowy pałacu w stylu eklektycznym (czyli łącząc w jednej budowli w sposób swobodny elementy różnych stylów architektonicznych) . Budynek rozbudowano zgodnie z obowiązującą w tamtym okresie modą: wzbogacono go barokowymi szczytami i podziałami, dodano żeliwno – szklane zadaszenie przed wejściem. Sam pałac powiększono, zaprojektowano kolisty ryzalit („wystającą”, okrągłą część pałacu), który mieścił przykryty kopułą salon. W takim oto stanie, bez dalszych przeróbek, pałac zachował się do dziś.

pałac jerzmanowskich
Na pierwszym planie okrągły ryzalit pałacu Jerzmanowskich.

Park Jerzmanowskich

Właściwa historia Parku Jerzmanowskich oraz nowożytna historia Prokocimia zaczyna się w tym samym momencie – dnia 25 czerwca 1895 roku, kiedy to Erazm Jerzmanowski wykupuje prokocimski majątek od hrabiego Józefa Grodeckiego za oszałamiającą kwotę 150 tysięcy koron. Prokocim, po rządach kolejno Wodzickich, Skorupków i Grodeckiego był już majątkiem dostatnim i dobrze zorganizowanym –  większość budynków była murowana.

W skład Prokocimia wchodził oczywiście pałac i oficyny, ale także wieża wodociągowa (zachowana do dziś), oranżeria, cieplarnia, lodownia i liczne domy: dla służby, dom rzemieślniczy, rolniczy, karbowego… Obecna kaplica pełniła w czasach Jerzmanowskiego funkcję wozowni, obok znajdowały się stajnie, stodoły, spichlerze, szopy a nawet młyn wodny! Daje nam to wyobrażenie o ówczesnym stanie rozwoju Prokocimia. Wrażenie absolutnie pozytywne.

park jerzmanowskich
Pochodzącą z 1894 roku zabytkową wieżę ciśnień zbudowano w stylu eklektycznym.

Erazm Jerzmanowski

Erazm Jerzmanowski nie zamierzał zadowalać się stanem zastanym. Ten wybitny przemysłowiec zbił majątek w Stanach Zjednoczonych w przemyśle gazowym. Był posiadaczem trzeciej co do wielkości fortuny w Stanach Zjednoczonych (!), a pierwszej wśród Polonii. Do dziś wspomina się go jako „osobę, która oświetliła Amerykę” – nawiązując do gazu świetlnego, którego produkcją się zajmował. Jerzmanowski już na emigracji dał poznać się jako filantrop i działacz społeczny. Wydawał duże sumy finansując działalność naukową, społeczną i kulturalną wśród emigrantów. W 1896, będąc posiadaczem imponującej fortuny, zdecydował się wrócić do kraju.

Po powrocie Erazm Jerzmanowski nie zaprzestał działalności charytatywnej – wręcz przeciwnie. Hojnie wspomagał chłopów, a w szczególności rodziny wielodzietne. Zdarzało się, że rodzinę taką obdarowywał działką i materiałami pod budowę domu. Jerzmanowski realizował także cele kulturalne, wspomnę choćby ufundowanie wawelskich witraży autorstwa Mehoffera. Czytając tą skróconą biografię nie mamy wątpliwości, że kupując majątek prokocimski także tutaj Jerzmanowski zechciał odcisnąć swoje piętno.

Polecam tą firmę w walce o odszkodowanie. Mi realnie pomogli odzyskać pieniądze.
Odszkodowanie za opóźniony lot.
Erazm Jerzmanowski
Erazm Jerzmanowski – wybitny właściciel Prokocimia, filantrop.

I faktycznie. Za czasów Erazma Jerzmanowskiego w parku pojawiły się trzy stawy rybne. Zasilane były one strumieniem poprowadzonym od rzeki Drwinki. Obecnie w miejscu największego stawu rybnego znajduje się boisko piłkarskie… Jerzmanowski zlecił także budowę oranżerii, ogrodził park ceglanym ażurowym murem, którego fragmenty przetrwały do dziś. Wśród parkowych drzew wytyczono ścieżki z malowniczymi mostkami przerzuconymi nad strumieniami i stawami. Przy ścieżkach postawiono klasycystyczne figurki na postumentach. Park zaczął przypominać współczesne planty w okolicach ulicy Basztowej.

boisko kolejarz prokocim
Boisko piłkarskie Kolejarza Prokocim stoi w miejscu dawnego stawu rybnego.

Augustianie w Prokocimiu

Erazm Jerzmanowski miał głowę do biznesów. Podobnie jego żona. Po śmierci Erazma, sprzedała ona Prokocim (w tym park Jerzmanowskich) zakonowi Augustianów za 550 tysięcy koron – przebitka niemal czterokrotna w stosunku do tego, co Jerzmanowscy zapłacili za majątek Grodeckiemu. Augustianie utworzyli w Prokocimiu samodzielną parafię i udostępnili mieszkańcom park znajdujący się w jej granicach. Aż do wybuchu II wojny światowej park pozostał w niezmienionym stanie.

herb jerzmanowskich
Herb Jerzmanowskich na dziedzińcu kaplicy Św. Mikołaja z Tolentino.

W czasie II wojny światowej w Parku Jerzmanowskich stacjonował sztab generalny Służby Budowlanej (Baudienst)- jednej z form pracy przymusowej zorganizowanej dla Polaków przez niemieckiego okupanta. Dowódca Baudienstu, generał Henkel, nie zakładał możliwości przegrania wojny przez Niemców. Zaczął przystosowywać park do dłuższego pobytu według swojej koncepcji, zakładając tam alpinarium. W czasie wojny zarówno park, jak i sam pałac były pilnie strzeżone, a zwykli obywatele nie mieli do nich wstępu.

Pałac Jerzmanowskich kury
Dziś dostepu do Pałacu Jerzmanowskich bronią kury.

Po zakończeniu wojny do parku wrócili Augustianie, kontynuując zaczętą jeszcze w latach 30 budowę kościoła. Mieszkańcy traktowali kościół jako pomnik wdzięczności za ocalenie Krakowa od zniszczenia w czasie wojny. Ciekawostka: dzwony nowej kaplicy odlano z łusek pocisków, które po wojnie zebrali Prokocimianie. W pałacu, w miejsce sztabu Służby Budowlanej, Augustianie otworzyli gimnazjum. Działalność zakonników przerwała nacjonalizacja ich majątku przez władze PRL w 1950 roku. W pałacu otworzono dom dziecka, a park przekształcono w park miejski.

Park Jerzmanowskich : powojenne losy

Gdybyśmy chcieli odwiedzić Park Jerzmanowskich w latach powojennych, trafilibyśmy do miejsca trochę zaniedbanego, trochę dzikiego i na pewno tajemniczego. Po drugiej stronie ulicy Wielickiej znajdował się „górny staw”, który strumieniem zasilał w wodę staw „dolny”. Ze stawu „dolnego” woda płynęła prosto do Drwinki. Staw „dolny” był pokryty rzęsą wodną, wieczorami rozlegało się wokół donośne kumkanie żab. W pogodne dni po stawie można było pływać łódkami, co stanowiło dla Prokocimian nie lada atrakcję. Nadmiar wody ze stawu, przez wpadnięciem do Drwinki, wprawiał w ruch koło młyna wodnego. Nad strumieniem przerzucono drewniany mostek.

Rzeka Drwinka
Drwinka obecnie.

Nieco wcześniej napisałem, że Jerzmanowski zaprojektował w parku trzy stawy. Górny po drugiej stronie ulicy Wielickiej, dolny w miejscu obecnego boiska piłkarskiego… a staw trzeci? Trzeci staw znajdował się pośrodku parku (do dziś w jego miejscu jest sporych rozmiarów zagłębienie w ziemi), połączony strumieniami z „górnym” i „dolnym” odpowiednikiem. Mały staw był miejscem wyjątkowo urokliwym, rozciągnięto nad nim kamienny mostek, a na jego brzegu rosła piękna wierzba płacząca.

Z czasem park Jerzmanowskich stał się miejscem coraz bardziej zaniedbanym. Dolny staw wysechł i zarósł wikliną. Nad Drwinką ciągle funkcjonowały studnie („Woda zdatna do picia tylko po przegotowaniu”), popularne wśród mieszkańców starej części Prokocimia. Stary Prokocim nie miał dostępu wo wodociągów, więc normalnym obrazkiem był widok kobiet wynoszących baniaki z wodą na drewnianych nosidłach. Rzeka Drwinka była w owym okresie już płytka, ale ciągle czysta (tak, tak!) W upalne dni dzieci kąpały się w rzeczce, budując tamy z kamieni, a kobiety robiły pranie kijankami. Zimową porą zamarznięte stawy stawały się rajem łyżwiarzy. I pomyśleć, że działo się to tylko 50 lat temu…

Park Jerzmanowskich
Park Jerzmanowskich powoli wraca do dawnej świetności.

Ostateczna przebudowa Parku

W 1966 roku, z uwagi na postępujące zaniedbanie parku, władze miejskie postanowiły go przebudować. Niestety, „ucywilizowanie” parku spowodowało także nieodwracalną utratę jego charakteru i uroku. Park pozbawiono zaplanowanych przez samego Jerzmanowskiego stawów wodnych. Strumienie zasypano, mostki rozebrano. Do dziś po małym stawie w środku parku pozostała tylko ziejąca dziura w ziemi – świadczy to niestety o braku pomysłu ówczesnych planistów co do ostatecznego kształtu parku po przebudowie. W miejscu największego stawu wysiłkiem Społecznego Komitetu Budowy Parku Wypoczynku i Sportu w Krakowie-Prokocimiu, Klub Sportowy „Kolejarz” wybudował stadion piłkarski.

boisko kolejarz prokocim
Dziś zamiast zawodów wędkarskich w parku rozgrywane są mecze piłkarskie.

Wytyczone przez ogrodników Jerzmanowskiego parkowe alejki, przy których stały swego czasu posągi i pomniki, także nie wytrzymały konfrontacji z komunistycznymi planistami. Alejki wyasfaltowano, nieodwracalnie niszcząc leśny, nieco dziki charakter parku. Na plus tamtejszych budowniczych zaliczyć można zamontowanie w parku oświetlenia i postawienie przy alejkach ławek. Od strony ulicy Wielickiej w parku zorganizowano plac zabaw dla dzieci.

Park zabaw park jerzmanowskich
Park zabaw od strony ulicy Wielickiej.

Historia zatacza koło

Jeszcze w 1983 roku zespół pałacowo – parkowy w Prokocimiu wpisano do rejestru zabytków.  W 1991 roku nadano mu imię Erazma Jerzmanowskiego. w 1993 roku Augustianie odzyskali swój majątek i wrócili do Prokocimia. Od początku 2001 roku ponownie odprawiają msze w parkowej kaplicy, której nadano imię Św. Mikołaja z Tolentino. W 2003 roku podjęli decyzję o likwidacji domu dziecka, zamiast niego w pałacu otworzyli klasztor. W tym samym roku ruszyła renowacja zabytkowej, pochodzącej z 1894 roku wieży ciśnień. Prace nabrały istotnego rozpędu po włączeniu się z  odnowę parku Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

Kaplica Św. Mikołaja z Tolentino
Kaplica Św. Mikołaja z Tolentino.

W lutym 2010 roku Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski odsłonił w parku pomnik Erazma Jerzmanowskiego. Augustianie planują przywrócenie parkowi dawnej świetności. Zaczęli od inwentaryzacji parkowych drzew i przeprowadzenia nowych nasadzeń. Największą dumą parku są wiekowe dęby szypułkowe, które upodobali sobie kolejni właściciele Prokocimia. Cztery z nich wpisano na listę zabytków jako pomniki przyrody. Do pomników przyrody zaliczono też czerwony buk, platan klonolistny i jesion, łącznie 7 drzew. Do parku przyłączono nowe tereny, które obsadzono bukami czerwonymi, wierzbami płaczącymi, ale też bardziej egzotycznymi gatunkami, do których zaliczyć można wierzbę mandżurską i wiśnię japońską. Obecnie park Jerzmanowskich przekroczył powierzchnię 5 ha.

park jerzmanowskich drzewa
W Parku Jerzmanowskich niejedno drzewo jest pomnikiem przyrody.

 

park jerzmanowskich okiem Miszy
Imponujący dąb w Parku Jerzmanowskich.

A poniżej kilka gadżetów związanych z Krakowem:

M



Pomogłem? Zainteresowałem? Doceniasz to, co robię? Podziękuj mi osobiście dołączając do grona fanów na Facebooku - dla Ciebie to jedno kliknięcie, u mnie tyle radości :)

blog podróżniczy okiem miszy

A jeśli jesteś dopiero pierwszy raz na blogu, to najlepiej zacznij od TEJ STRONY

5
Dodaj komentarz

avatar
3 Comment threads
2 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
4 Comment authors
MaciejMiszaGabiSławek Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Maciej
Gość
Maciej

Dzisiaj imieniny Erazma, więc pozdrawiamy ś.p. Pana Jerzmanowskiego

Gabi
Gość
Gabi

Bardzo ciekawy artykuł. Wielu nowych rzeczy się dowiedziałam. Dzięki 🙂

Sławek
Gość
Sławek

kawał dobrej roboty. zawsze sie zastanawiałem po to tam ta dziura byla