Wełna merino robi na rynku odzieży outdoorowej istną furorę. Koszulki, getry, czapki, skarpety… Czy faktycznie wełna z nowozelandzkich owiec sprawdza się zawsze i w każdej sytuacji?
Smartwool to najbardziej znany obok Icebreaker’a producent odzieży z wełny merino. Firma wręcz zasypała rynek skarpetami – kiedyś niedostępne, stanowiące ciekawostkę, obecnie do znalezienia w każdym większym sklepie turystycznym. Wariantów jest kilkanaście i czasem bez przymierzania całej szuflady skarpet może być ciężko wybrać tą właściwą parę.
Po przeczytaniu tej recenzji powinniście być w stanie szybko wybrać model dla siebie i skupić się tylko na właściwym dobraniu rozmiaru.
Wybór skarpet Smartwool dla siebie
Sama nazwa skarpety dostarcza nam wskazówek na temat jej przeznaczenia, grubości i długości.
PhD Run Ultra Light Micro
Długość
Zacznijmy od końca. Najprostsza i najłatwiejsza do opisania jest długość skarpety, do wyboru mamy sześć wariantów.
- Hidden – skarpeta jest niewidoczna w bucie
- Micro – typowe stopki (przed kostkę)
- Low Cut – zakryta kostka
- Mini – skarpety za kostkę
- Mid Crew – długość pomiędzy 4) a 6)
- Crew – typowe skarpety hikingowe, do połowy łydki
Dla porównania zdjęcia:
Tutaj wszyscy powinni się ze mną zgodzić, do biegania wybieramy Micro/Mini, do hikingu Crew.
Grubość skarpet Smartwool
Wybór robi się trudniejszy w przypadku grubości, czyli amortyzacji – różne skarpety oznaczone identycznie (np. Ultra Light, jak w przykładzie powyżej) różnią się grubością między sobą! Poniżej zobaczcie porównanie grubości PhD Run Ultra Light Mini i Hiking Ultra Light Crew, skarpet które grubość powinny mieć w teorii (zgodnie z nazwą) identyczną…
Jak widać, skarpety hikingowe (górskie) z serii Crew są wyraźnie grubsze od tych o długości Mini, pomimo takiego samego oznaczenia amortyzacji w nazwie – Ultra Light.
Moim zdaniem skarpety przeznaczone do chodzenia latem i do biegania przez cały sezon, powinny mieć jak najcieńsze. Maksymalna grubość to grubość Ultra Light Mini – czyli odpowiadająca grubości zwykłych, cienkich, bawełnianych skarpetek. Tylko w tych najlżejszych skarpetach moja noga nie przegrzewa się. Takie też, pomimo braku amortyzacji, wybieram na krótkie wypady w polskie góry latem, gdy na nogach mam lekkie buty przed kostkę.
Podsumowując, skarpety Smartwool ‚Run’ mogą nam posłużyć zarówno do biegania, każdą porą roku; jak i do hikingu/trekkingu w cieplejsze dni, gdy na nogach mamy półbuty.
Komfort noszenia
Skarpety zapewniają bardzo dobry komfort stopie nawet przy dużym wysiłku – nieraz łapię się na tym, że dopiero po zdjęciu buta czuję ręką, że skarpetka jest mokra. Wełna merino skutecznie odprowadza wilgoć od skóry i moim zdaniem jest to największa zaleta tych skarpet. Komfort termiczny także jest zachowany, stopa nie poci się nadmiernie ani nie odparza w bucie.
Skarpety Smartwool absolutnie nie gryzą, ani przez chwilę nie miałem takiego wrażenia. Dla porównania, getry z merino tej samej firmy delikatnie drażnią skórę, ale jest to do przyzwyczajenia. Skarpet nie czuję. Jest to szczególnie ważne dla osób z wrażliwą skórę. Miejcie świadomość, że merino u różnych producentów zachowuje się zupełnie inaczej! Tutaj niestety komfort idzie w parze z ceną, znam kilka osób które zniechęciły się do wełny z merynosa po kupieniu pierwszej sztuki odzieży no name w niskiej cenie. Gryzło, nie dało się chodzić. Nie popełnijcie tego błędu.
Skarpety Smartwool do biegania
Skład skarpet dla biegaczy (modele Run) ma wpływ zarówno na ich właściwości jak i wytrzymałość:
54% Merino Wool, 42% Nylon, 4% Elastane
Skarpety są rozciągliwe i dopasowują się dobrze do stopy, jednak słabiej niż zwykła bawełna. Wersja PhD jest skrojona technicznie i znakomicie trzyma się stopy, jednak skarpetki trzeba od razu właściwie ubrać – w innym przypadku same nie ułożą się w bucie i będziemy czuli dyskomfort. Wszystkie łączenia, przeszycia i zmiany faktury muszą idealnie przylegać do odpowiedniej części stopy – wtedy PhD nosi się dobrze i komfortowo.
Wytrzymałość – wersja PhD jest w mojej ocenie wytrzymała. Poniżej stan skarpetek po rocznym regularnym używaniu (biegam w nich regularnie, czasem ubieram na co dzień, piorę średnio co tydzień w pralce, w zwykłym proszku na 40 stopni).
Proces wycierania i mechacenia skarpet nie jest nadmiernie intensywny i nie wpływa negatywnie na komfort noszenia skarpety. Co ważne, skarpetka do tej pory nie przetarła się w żadnym miejscu. Zwróćcie uwagę na odkształcenie – po wyjęciu z pralki możemy zapomnieć o fabrycznym kształcie, ale po naciągnięciu na stopę nie ma to żadnego znaczenia, przylega tak ściśle jak na początku użytkowania.
Moja ogólna ocena tego typu skarpet jest bardzo wysoka – są wytrzymałe, lekkie i w odczuwalny sposób wpływają na poczucie komfortu stopy w bucie. Zakup tego modelu polecam każdemu szukającemu alternatywy dla skarpet syntetycznych. Skarpety z serii Run można kupić w cenie poniżej 50 PLN TUTAJ.
Skarpety Smartwool do trekkingu
Skarpety Smartwool Hiking w niczym nie przypominają skarpetek Run. Ja odważyłbym się je ubrać wyłącznie pod wysokie buty i to tylko wtedy, gdy jest zimno. Największa zaleta skarpet dla biegaczy – odprowadzanie wilgoci, tu też ma zastosowanie. Skarpety Hiking zapewniają komfort noszenia i chronią stopę przed zawilgnięciem, odparzeniami czy otarciami. Na ciepłe dni są jednak po prostu zbyt grube. Przy zwiększonej amortyzacji dostajemy produkt, który wyraźnie grzeje. Przy intensywnym wysiłku w stopę może być nam zbyt gorąco.
Cecha ta przekształca się w zaletę w zimne dni – wersja Hiking Ultra Light Crew sprawdza się u mnie w wyjściach ‚na miasto’, w temperaturze do zera stopni i półbutach – różnica między wełną merino a cienkimi skarpetami bawełnianymi jest diametralna! Wersja Light wcale nie jest taka „Light” 🙂 Ta skarpetka nie jest zbyt lekka nawet na silne mrozy. Zwróćcie uwagę, że Hiking Light zapewnia bardzo dobrą amortyzację (jest gruba), jest ciepła i w połączeniu z dobrym butem za kostkę w mojej opinii na zimowe Tatry wystarczy.
Wersji Medium i Heavy nie testowałem, po prostu ciężko wyobrazić mi sobie warunki, w których Hiking Light (plus ewentualny liner) okazałyby się zbyt cienkie.
Skład i wytrzymałość:
69% Merino Wool, 30% Nylon, 1% Elastane
Skład potwierdza moje powyższe spostrzeżenia, skarpety są grubsze i mają wyższe własności termiczne dzięki zwiększonej zawartości wełny. Coś za coś! Są też mniej wytrzymałe i mniej odporne na przetarcia:
W miejscach narażonych na tarcie skarpetka Ultra Light niemal przetarła się już po 3 miesiącach użytkowania. Tak niska wytrzymałość jest dla mnie nie do zaakceptowania. Hiking Ultra Light silnie się także mechaci, jednak ma to niewielki wpływ na komfort noszenia.
Ogólna ocena skarpet Hiking, ze zwiększoną zawartością wełny merino jest co najwyżej neutralna. Skarpety mają dobre właściwości termiczne przy niewielkiej grubości. Amortyzacja jest jednak zbyt słaba, chcąc ją podwyższyć otrzymujemy skarpety zbyt ciepłe jak na swoje zastosowanie. Skarpety tego typu są także mało odporne na przetarcia, czego nie rekompensuje wysoki komfort noszenia. W mojej prywatnej klasyfikacji, w kategorii hiking, wygrywają skarpety marki Bridgedale z podobnej półki. Zapewniają one także wysoki komfort noszenia, wyśmienitą amortyzację i są o wiele trwalsze. Jeśli jednak zależy nam głównie na niskiej wadze i dobrej termice, Smartwool w wersji Hiking są opcją do rozważenia. I to tylko pod warunkiem trafienia na promocję cenową!
Jeśli szukasz skarpet Smartwool Hiking, kliknij TUTAJ, wybór już od 49 PLN.
Pomogłem? Zainteresowałem? Doceniasz to, co robię? Podziękuj mi osobiście dołączając do grona fanów na Facebooku - dla Ciebie to jedno kliknięcie, u mnie tyle radości :)
A jeśli jesteś dopiero pierwszy raz na blogu, to najlepiej zacznij od TEJ STRONY
Świetny i rzeczowy test! Teraz mogę lecieć do sportowego, bo w końcu wiem, co ma kupić!
Korzystałem z wełny merino skarpet kilku producentów, ale najbardziej mi podpasowały te od producenta icebraker. Z tańszych zdecydowanie polecam Fjord Nansen Hike Kevlar, są mega wytrzymałe, jedną parę modelu Autum Kevlar używam od 2 lat i nadal są w dobrym stanie!
Imho nie warto przepłacać za skarpety z wełny merino 😉